sstar (2010-06-17) Ocena: 7 Wino środka. Klasycznie pachnie, jak każda dobra bordówka: trochę luksusowego drewna, a trochę czarnego owocu. W smaku dość krągłe, łączące obfitość z wyrazistością. Wino (prawie) dla każdego. Gdyby takim winem był la Tour Carnet, to by się i on podobał;) Nowoczesność bez sztampy. Ocena sześć/siedem, ja chyba bliżej sześć się skłaniam, ale zawyżam, bo ludziom bardzo się podobało! Bardziej niż starszy Lafoa Cab, którego dominacji my z MM broniliśmy. No i kontekst, dobre towarzystwo i ta pyszna irlandzka polędwica;) A miało konkurować z San Leonardo z 2000, ciekawe by było porównanie, no ale korek pokrzyżował nam plany:(
Zajrzyjcie do notek z innych roczników (poniżej). W końcu w jednej z nich pamiętna degustacja kory:)
marek (2010-06-17) "Gdyby takim winem był la Tour Carnet, to by się i on podobał;) Nowoczesność bez sztampy"
jak to sie mówi jeden woli ogórki inny ksiedza córki ale jak czytam kolejny raz zarzuty po adresem La tour Carnet 2001 w stylu "luksusowa beczka", "sztampowe" to mam wrażenie że ludzie którzy krytukują to wino mają jakiś kompleks, a może po prostu wypada więcej Bordeaux pić? ;-) wino9647#18464
sstar (2010-06-17) Kompleksów jestem pełen, bez wątpienia. A przez luksusowe drewno miałem na myśli cedr, drzewo sandałowe, itp....;) Może nawet pudełko po cygarach Monte Cristo No Five;) Chodziło mi o to, że w przypadku tego wina, mimo, że beczka była ewidentna to jednak mi smakowało w odróżnieniu od la Tour Carnet, które miałem okazję kilkakrotnie próbować, z zawsze podobnym niesmakiem. Co do Bdx, to po co wydawać tak dużo jak w Adydze można sobie takie Lafoa kupić za ułamek ceny. Dla mnie jeszcze lepsze niż Latour Martillac. wino9647#18465
marek (2010-06-17) "Co do Bdx, to po co wydawać tak dużo jak w Adydze można sobie takie Lafoa kupić za ułamek ceny"
no cóż jest wiele win smacznych i nawet tańszych niz z Adygi, wiec po co kupować Adyge?
A tak w ogóle to czy wina z Adygi smakują jak Bordeaux? Bo jeśli nie to jedno nie zastąpi dugiego bez wzgledu na różnice w cenie.
wino9647#18467
sstar (2010-06-17) No więc za mało chyba spróbowałem aby ferować wyroki, ale z pewnością jest sporo mieszanek bordoskich w Trentino czy Adydze, które próbowałem i wydaje się, że osiągają podobny poziom jak niektóre cru z Bdx, może nie premier, ale już z drugiej klasy i owszem. Ponieważ ich ceny zwykle są ułamkiem tych sławnych Bordeaux to dla mnie są one warte uwagi i zakupu. Warto porównać samemu aby wyrobić sobie własny sąd. Zmieniając nieco temat, to jak Ci się Marku podobają pessaki? W porównaniu z innymi winami z lewego brzegu. Jakie byś polecił? wino9647#18468
troll (2010-06-17) Ocena: 7 Ja bez wahania daję temu winu 7. Nie tak dawno otworzyłem moją butelkę i to świetna bordówka. Według mnie bardzo dobra relacja cena/jakość ale fakt że moja kosztowała duuużo mniej. W każdym razie dużo taniej niż San Leonardo z dowolnego rocznika. wino9647#18469
troll (2010-06-17) ...i jeszcze to mi się przypomniało: La Tour Carnet 2001 to smaczne wino. Problem z nim, że jest potwornie nudne i mogłoby powstać gdziekolwiek na świecie. Dobre wino dla kogoś kto szuka win skrajnie przewidywalnych, dość monotonnych ale za to robiących wrażenie na początkujących. Dobre do lansu. wino9647#18470
sstar (2010-06-17) En primeur 2009 sprzedaje je Caviste.pl. Ciekawe kiedy odbiór? Cenę podałem polską, choć nie wiem kto je ma:-) Ale w Dyspensie jeszcze drożej (prawie 400PLN!), no ale to knajpa. Choć w karczmie w Pecicach kosztuje taniej, jedyne 260PLN. wino9647#18471
mm (2010-06-17) Ocena: 7 Ja kupilem je za 150, ale to bylo kilka lat temu. wino9647#18472
mkonwicki (2010-06-17) Nic tylko zorganizowac degustacje Bdx vs Reszta Swiata (miszanki bordoskie)
:)
wino9647#18476
marek (2010-06-17) Ja z winami z Graves/Pessac mam problem taki że są dla mnie za lekkie w porównaniu z innymi apelacjami np. Pauillac czy St.Emilion, oczywiscie Haut Brion czy Mission nie piłem ;-) ale przyznaje że Chevalier 2001 na urodzinach sstarwines smakowało mi bardzo, było jednym z lepszych dla mnie win tego spotkania. Inna sprawa ze włoskie wina generalnie nie robią na mnie takiego wrażenia jak na innych osobach.
Co do La Tour Carnet to jakos nie mogę uwieżyć żeby taką butelka można było komuś zaszpanować lub samemu polansować się ;-) Zbyt niska renoma w bordoskiej hierarchi ;-)
wino9647#18477
troll (2010-06-17) To lans na miarę biurowej klasy średniej wyszkolonej na guście Parkera i Wine Spectator. Dużo masy, niska kwasowość i zapach jak ze słoiczków do "ćwiczenia nosa". Do tego gadka o punktach z dwoma miejscami po przecinku i lansiarski sukces murowany. wino9647#18478
sstar (2010-06-17) Mnie ten la Tour Carnet zwyczajnie muli, smak i zapach. Beczki tyle, że jak powiedział Winersch, który trochę bordoskiego towaru wchłonął, nawet jakby było korkowe to byś nie poznał;) Na wszelki wypadek kupiłem 2007, aby się upewnić, ew. przekonać na nowo. A Chevalier niezły, ale bez histerii... choć na pewno z niezłą historią:) wino9647#18479
mdcc (2010-06-17) A co się tak bordosów czepiliście... to dobre wina są! wino9647#18484